Skończyła się właśnie październikowa przerwa na mecze reprezentacyjne a jest to przeważnie okres niezwykle gorący dla zarządu Los Leones. Chodzi o walne zgromadzenie socios klubu na którym obecne władze zdadzą sprawozdanie ze swojej działalności w ostatnim roku ze szczególnym uwzględnieniem spraw finansowych, które chyba wszystkich najbardziej interesują. Obecne walne zgromadzenie będzie o tyle istotne, że w przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie nowego szefa Athletic. Jednakże zanim do tego dojdzie Josu Urrutię czeka jeszcze sporo pracy bo pilną sprawą w ostatnich dniach są przedłużenia kontraktów z młodymi zawodnikami, na których zęby już ostrzą sobie inne zespoły.

Na pierwszy ogień poszedł Peru Nolaskoain, który we wtorek po pojedynku z Sociedad pojawił się w Pałacu Ibaigane. Zawodnik zgodził się na przedłużenie swojej umowy aż do 2024 roku i zwiększenie klauzuli odstępnego do wysokości 60 mln euro. Taka umowa zapewne wiązała się ze sporą podwyżką wynagrodzenia ale trzeba przyznać, że piłkarz jak najbardziej na nią zasłużył grając nieźle od początku sezonu, zdobywając bramkę w debiucie a i w meczu z BArcą dał świetną zmianę, gdy musiał zastąpić kontuzjowanego już w 23 minucie Inigo Martineza. A gra przeciwko rywalom z Barcelony na pewno nie należała do łatwych dla tego zaledwie 19-letniego piłkarza, który w tym sezonie został przestawiony z pozycji środkowego pomocnika lub mediapunta na pozycję stopera. Dodatkowo władze Los Leones musiały się śpieszyć by osiągnąć porozumienie z piłkarzem gdyż zainteresowany jego sprowadzeniem był Real Sociedad, który już wcześniej, gdy Peru grał w Antiguoko był zainteresowany jego usługami. Tym bardziej, że poprzednia klauzula odstępnego wynosiła zaledwie 8 mln euro ponieważ zawodnik wciąż był na kontrakcie obowiązującym w zespole rezerw. Teraz miejmy nadzieję nie tylko zapędy innych klubów zostaną mocno ograniczone ale i piłkarz będzie miał motywację do jeszcze lepszej pracy na treningach i rozwijaniu swojego talentu.

Athletic ostatnio bramkarzami stoi i po odejściu Kepy oraz problemach z kontraktem Remiro, który ponownie zaczął stroić fochy, Baskowie postanowili zabezpieczyć się i od tej strony. Kilka dni temu nowa umowę podpisał nominalny portero rezerw Hodei Oleaga. Miniona już umowa obowiązywała do końca czerwca. Nowy kontrakt jest dłuższy o 3 lata (2022 rok) jak również zwiększona została klauzula odstępnego z zaledwie 6 mln euro do 30 mln. Mierzący niemal 2 metry wzrostu, zaledwie 21 letni goalkeeper był już sondowany przez kilka zespołów La Liga oraz obserwowany przez wysłanników z Wysp Brytyjskich. Hodei przyszedł do Los Leones z ekipy juniorów CD Laudio i trafił do Juvenilu skąd poprzez Baskonię trafił właśnie do rezerw no i ostatnio do pierwszej drużyny.

Kolejnym zawodnikiem, który na dniach dostanie nową umowę jest Unai Simon. Nasz młody bramkarz robi furorę w rozgrywkach La Liga a dotychczasowa umowa jest po prostu nieadekwatna to poziomu prezentowanego przez piłkarza jak i nie zabezpiecza należycie interesów zespołu. Bo 8 mln euro zapisane póki co w kontrakcie to zdecydowanie za mało. Los Leones już rozpoczęli negocjacje i wstępnie władze klubu chcą na razie zaoferować nową umowę z klauzulą wynoszącą 30 mln euro. W przypadku Simona, na razie Urrutia jest ostrożny jeśli chodzi o kontrakt i według prasy chce przeprowadzić operację w podobny sposób jak miało to miejsce z Aymerikiem Laporte a więc wraz ze wzrostem umiejętności oraz coraz lepszą grą podnoszone były stopniowo zarobki jak i klauzula, nawet kilka razy w jednym roku. W przypadku bramkarza na pewno ma to większy sens gdyż i tak 30 mln euro za portero to spora suma, szczególnie tak młodego i jeszcze niedoświadczonego. A jak Unai będzie w dalszym ciągu grał tak jak obecnie to na kolejne negocjacje nie trzeba będzie długo czekać, tym bardziej że i tak jego umowa jest ważna aż do 2023.

Negocjacje z Unaiem Simonem są jednym z priorytetów Urrutii gdyż jeśli wierzyć jego słowom, temat Alexa Remiro został już odpuszczony. Kolejna faza rozmów, tym razem na prośbę piłkarza, jaka odbyła się we wrześniu ponownie zakończyła się fiaskiem. Prezydent Athletic miał być wyjątkowo zbulwersowany postępowaniem zawodnika i jego agenta i powrotu do rozmów nie będzie. Remiro prawdopodobnie do końca sezonu wyląduje na trybunach a po jego zakończeniu odejdzie na zasadzie wolnego transferu. Zresztą i tak miałby małe szanse na grę ze względu na świetną formę Unaia Simona. Dziwi postępowanie Remiro, który przed sezonem otrzymał bluzę z numerem 1 i miał obiecaną grę w podstawowym składzie.

Athletic rozpoczął tez negocjacje z kilkoma innymi zawodnikami. Josu Urrutia zapytany przez dziennikarzy o konkrety ujawnił informację, że priorytetem dla klubu jest Iker Muniain i rozmowy z zawodnikiem zostały już rozpoczęte. W najbliższych dniach mają być otwarte rozmowy z kolejnymi piłkarzami, których umowy kończą się wraz z zakończeniem sezonu. Prezydent nie chciał jednak ujawnić, którzy to. Wiadomo natomiast że nie wszyscy zostaną na kolejny sezon. Zawodnikami, którzy mają ważne umowy do końca obecnego sezonu są Oscar De Marcos, Markel Susaeta, Aritz Aduriz, Mikel Balenziaga, Ander Iturraspe oraz Mikel Rico. Z podanej listy kłopoty z uzyskaniem nowych umów mogą mieć Balenziaga, Mikel Rico. Aduriz sam zdecyduje czy chce grac kolejny sezon bo w jego umowie jest zawarta klauzula pozwalająca na jednostronne przedłużenie umowy. Raczej trudno sobie wyobrazić żeby klub nie doszedł do porozumienia z Susaetą i De Marcosem. Wielką niewiadomą jest natomiast Iturraspe, który ma dość pokaźny kontrakt ale ostatni okres w jego wykonaniu jest co najwyżej średni jeśli nie nawet słaby. Bo Ander z okresu Bielsy jest wart pieniędzy, które aktualnie zarabia albo i nawet większych, natomiast w obecnej formie niestety nie. Cóż, pozostaje czekać na oficjalne informacje.

fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus