Wielkie Derby Kraju Basków otworzą zmagania 8 kolejki Primera Division. Niestety będą to kolejne derby gdy obydwa zespoły znajdują się w dolnych rejonach tabeli. Sytuacja jest jednak dość ciekawa bo paradoksalnie zarówno Txuri-Urdin jak i Los Leones wcale nie wydają się być w słabej formie mimo zajmowanego dość niskiego miejsca w tabeli. Grają ciekawy futbol ale jakoś nie mają szczęścia w dotychczasowych meczach notując dość kuriozalne wyniki. Kolejny paradoks polega na tym że mimo tego strata obydwu zespołów do czołówki ligowej jest w sumie niewielka bo od strefy pucharowej dzieli ich właściwie tylko jedno zwycięstwo. W nieco lepszej sytuacji jest Athletic, który dodatkowo ma jeden mecz zaległy z Rayo Vallecano. Obydwa zespoły będą chciały udanie zakończyć obecną serię gier przed przerwą na mecze reprezentacji, co może być istotne dla dalszej walki o górną połowę tabeli. Miejmy więc nadzieję że czekają nas spore emocje w piątkowy wieczór. Początek spotkania o godzinie 21.00 a poprowadzi je Pan Hernandez Hernandez.

Poprzednią kolejkę o wiele lepiej zapamiętają fani Athletic, których zespół stoczył niesamowity bój z Barceloną na Nou Camp. Baskowie o mało co a wywieźliby komplet punktów ze stolicy Katalonii a bohaterem meczu mógł zostać Oscar de Marcos, który trafił do siatki w 40 minucie meczu. Blaugrana zdołała wyrównać dopiero w samej końcówce za sprawą rezerwowego Munira. Z kolei Erreala potykali się na własnym obiekcie z ekipą Valencii, która nie wygrała jeszcze meczu w tym sezonie. Na Anoeta Nietoperze przełamały swoją niemoc za sprawą Kevina Gameiro, który jak się okazało ustalił wynik meczu w 36 minucie. Gospodarze mieli szansę na wyrównanie ale Willian Jose zmarnował rzut karny pewnie obroniony przez Neto.

Real Sociedad i Athletic mogą solidarnie podać sobie rękę za ubiegły sezon. Obydwa zespoły mocno zawiodły swoich kibiców pałętając się w ogonach ligowej tabeli i grając po prostu słabo. No może Txuri-Urdin grali nieco lepiej niż ich sąsiedzi z niedaleko Bilbao a szefostwo wykazało nieco więcej ambicji niż Josu Urrutia i już w trakcie sezonu z hukiem wywalili Eusebio Sacristana powierzając stery trenerowi rezerw Imanolowi Alguacilowi. Ten nie okazał się nowym Jagobą Arrasate i wrócił do rezerw ale w międzyczasie władze zdołały dogadać się z Asierem Garitano, który zdecydował się opuścić Leganes i przez jakiś czas był rozpatrywany jako kandydat do objęcia schedy w Athletic po Jose Angelu Zigandzie. Na pewno był to ciekawy kandydat dla Athletic ale ostatecznie nie znalazł się na San Mames a na Anoeta. Trudno stwierdzić czy jest to dobry wybór dla klubu z aspiracjami na europejskie puchary ale Asier Garitano to naprawdę zdolny trener mający spore możliwości. Jeśli wypali w ekipie Erreala to powinni spokojnie wrócić na czołowe miejsca w tabeli. Przed nowym sezonem poza szkoleniowcem nie zaszły zbyt wielkie zmiany. Władze klubu przede wszystkim starały się utrzymać obecny stan posiadania przed zakusami innych klubów. Skończyło się na odejściu prawego obrońcy Odriozoli do Realu ale tutaj niestety nic nie można było zrobić gdyż Królewscy po prostu wpłacili klauzulę odstępnego w wysokości 30 mln euro. Do Betisu za darmo przeszedł Sergio Canalas, który mocno zawiódł oczekiwania władz Sociedad a stanowił spore obciążenie dla budżetu klubu. Odeszli również Carlos Martinez, Alberto de la Bella i Markel Bergara czyli trójka wiekowych zawodników, którzy ustąpili miejsca młodszym. Karierę skończył wieloletni kapitan Xabi Prieto i nękany kontuzjami Imanol Agirretxe. Można powiedzieć że ostatnia piątka oznacza koniec pewnej epoki w historii Txuri-Urdin i nadszedł czas młodzieży. I takie też transfery przeprowadził klub. Trafili do niego 22-letni Mikel Merino z Newcastle za 12 mln euro, wypożyczono 20-letniego Theo Hernandeza z Realu Madryt oraz 23 letniego Sandro Ramireza z Evertonu. Z wypożyczenia do Leganes wrócił świetnie spisujący się w ekipie Ogórków Joseba Zaldua. Całość uzupełniono młodymi piłkarzami z rezerw. Przede wszystkim jednak udało się zatrzymać Williana Jose, który kilka dni temu przedłużył umowę do 2024 roku. W lecie interesowała się nim Chelsea i istniało niebezpieczeństwo że snajper, który strzelił dla drużyny z San Sebastian 37 goli w 79 meczach przeniesie się na Stamford Bridge. Na szczęście tak się nie stało. Być może wzmocnienia nie są jakieś imponujące ale szczerze powiedziawszy nie były potrzebne bo Erreala mają naprawdę dobry skład i w każdej formacji bardzo dobrych zawodników, co najważniejsze wielu z nich jest bardzo młodych i rozwojowych a przed sobą dopiero najlepszy wiek dla piłkarzy. Są też dobrzy rezerwowi a jak przydadzą się kontuzje to można korzystać z doskonałej szkółki w Zubieta. A że Asier Garitano potrafi wyciągnąć wszystko co najlepsze w zawodników, co pokazał w Leganes to fani z San Sebastina mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość. Władze chyba są tego zdania bo podpisały z trenerem kontrakt aż do 2021 roku. Txuri-Urdin rozpoczęli sezon naprawdę świetnie bo wygrali na wyjeździe z Villarrealem. W kolejnym meczu osiągnięto remis z solidnym i zawsze niebezpiecznym na własnym obiekcie Leganes. Przegraną z Eibar na Ipurua po niezłym meczu można piłkarzom i trenerowi darować, wszak to było spotkanie derbowe a te się rządzą własnymi prawami. Niestety w ostatnich spotkaniach coś niedobrego dzieje się z zespołem a jego zawodnicy popełniają kuriozalne błędy. Choćby taki Geronimo Rulli, zwykle najpewniejszy punkt zespołu, który zawalił mecz z Barceloną i Rayo Vallecano na Anoeta. Jego drużyna w tych dwóch pojedynkach zdobyła zaledwie 1 oczko. Willian Jose z kolei nie wykorzystał karnego w ostatnim meczu z Valencią. Tak więc Sociedad miał trochę pecha w ostatnich meczach. Na San Mames trudno jednak będzie na to liczyć bo mecz derbowy i to tak prestiżowy to zupełnie inna para kaloszy i o odpowiednią koncentrację raczej nie powinno być trudno. Pytanie tylko czy zespół będzie odpowiednio przygotowany na ten mecz bo po spotkaniu z Valencią kilku zawodników narzekało na problemy zdrowotne. Na szczęście kilka dni wystarczyły by udało ich się doprowadzić do pełnej sprawności. Gdyby ktoś jeszcze wypadł ze składu byłoby naprawdę niewesoło gdyż już w meczu z Athletic lista nieobecnych jest całkiem spora i obejmuje 5 nazwisk. Za kartki pauzują Juanmi i Theo Hernandez. Z powodu urazów wykluczony jest występ Januzaja, Diego Llorente i Martina Mequelanza. Na szczęście nie będzie brakowało kluczowych zawodników tak więc trener Garitano będzie mógł posłać do boju swój najsilniejszy skład.

Baskowie remisem na Nou Camp częściowo zmazali swoje winy i wstyd po porażce na własnym obiekcie z Villarrealem i na pewno w o wiele lepszych nastrojach wrócili do treningów. Czasu na odpoczynek nie było jednak zbyt dużo bo po prostu trener Berizzo widząc wiele mankamentów grze swoich podopiecznych po prostu im tego nie daje. I trudno się dziwić bo wprawdzie gra jest naprawdę niezła, zespół robi postępy choć nie jest wolny od wpadek ale czeka go jeszcze mnóstwo pracy zanim będzie można powiedzieć że ma swój styl i przede wszystkim zawodnicy będą się rozumieli na boisku. To ostatnie wciąż jest piątą Achillesową zespołu gdyż można zaobserwować w meczach wiele niedokładności. Być może dlatego że Argentyńczyk wciąż szuka optymalnego ustawienia i dość mocno miesza składami na treningach. Tylko w minionym tygodniu praktycznie po każdym treningu kiedy rozgrywano wewnętrzne gierki to za każdym razem mieszał składami. Potrafił to zrobić nawet na jednym treningu i np. we wtorek na zakończenie treningu rozegrano aż trzy mini mecz podczas których ani jeden raz nie powtórzyły się te same jedenastki. Być może na treningach zamkniętych jest trenowane jedno ustawienie w tym samym zestawieniu osobowym. No ale to nie jest najważniejsze i to jest sprawa trenera, tym bardziej że wyniki są całkiem przyzwoite a patrząc na grę obecną i tą, którą widzieliśmy kilka miesięcy temu to jest wręcz świetnie. Zapewne Berizzo coś specjalnego przygotował na mecz z Sociedad, tak jak na Barcelonę bo ponownie zakamuflował większość zajęć pierwszej drużyny. Dziennikarzom jedyne co się udało dowiedzieć to to, że do zdrowia wrócił Inigo Martinez oraz Iago Herrerin a w coraz lepszej formie jest Aduriz. Cała trójka znalazła się również wśród powołanych na dzisiejsze spotkanie. Zresztą lista nazwisk piłkarzy wybranych na dzisiejsze spotkanie jest niemal taka sama jak ta na mecz z Barcelona i prezentuje się następująco:
Bramkarze: Unai Simon, Herrerin
Obrońcy: Inigo Martinez, Yeray, Balenziaga, Capa, Yuri, San Jose
Pomocnicy: Benat, Susaeta, Dani Garcia, De Marcos, Nolaskoain, Raul Garcia, Unai Lopez
Napastnicy: Aduriz, Muniain, Williams.
Cieszy powrót Iago Herrerin, który zastąpił w pierwszej drużynie Oleagę. Hodei wrócił do rezerw gdzie będzie rozgrywał swoje mecze. Trudno jednak przypuszczać żeby w obecnej formie Unaia, Iago wrócił do podstawowej jedenastki. Zapewne nasz portero będzie musiał po raz kolejny zadowolić się rolą rezerwowego bramkarza. Herrerin ma naprawdę pecha pod tym względem bo po odejściu Iraizoza wydawało się że wskoczy między słupki. Niestety Valverde postawił na Kepę, który spisywał się wyśmienicie i wygrał walkę o bluzę z nr 1. Teraz Iago miał pecha z kontuzją i jego zastępca wykorzystał tą okazję w 100 a nawet 200%. Tak więc jedynym piłkarzem, który nie mógł wystąpić w dzisiejszym meczu z powodów zdrowotnych jest Inigo Lekue. Pozostali a więc Remiro, Ganea, Nunez, Iturraspe, Cordoba, Guruzeta i Mikel Rico pozostaną na trybunach z przyczyn technicznych. Jeśli chodzi o skład jaki powinien wystąpić w dzisiejszym meczu to najprawdopodobniej Berizzo postawi na takie samo zestawienie jak w pojedynku z Barceloną. Jesli miałyby zajść jakieś zmiany to najprawdopodobniej dotyczyłyby środka obrony gdzie Martineza mógłby zastąpić Nolaskoian oraz w ataku gdzie na szpicy zagrałby Aduriz ale wtedy do drugiej linii powędrowałby Raul Garcia kosztem Benata.

Miejmy nadzieję że będzie to naprawdę bardzo ciekawy mecz i jak na tego typu spotkania przystało pełen walki i serca zostawionego na murawie. Faworyta nie ma bo obydwa zespoły są nieobliczalne i stać je absolutnie na wszystko, szczególnie w takim spotkaniu. W poprzednim sezonie Athletic wygrał u siebie 1-0. W latach 2013 – 2016 dobre wyniki na San Mames notował Real, który dwa razy wygrali i dwa razy zremisowali. Jak więc będzie tym razem? O tym przekonamy się tuż przed 23.00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek Pana Hernandeza Hernandeza.

Przewidywane składy:
Athletic: Unai Simon – De Marcos, Yeray, Nolaskoain, Yuri – Dani Garcia – Benat, Muniain – Susaeta, Raul Garcia, Williams.
Trener: Eduardo Berizzo

Sociedad: Moya – Zaldua, Elustondo, Navas, Kevin Rodrigues – Zubeldia, Illarramendi, Zurutuza – Oyarzabal, Willian Jose, Merino.
Trener: Asier Garitano

Data: 05.10.2018, godz. 21.00
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53289)
Sędzia: Hernandez Hernandez