^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 23 gości oraz 0 użytkowników.

La Liga przyśpiesza i przed nami 6 kolejka ligowa ale pierwsza z trzech w tym sezonie, która będzie rozgrywana w środku tygodnia. Rywal niezwykle niewygodny i jeden z bezpośrednich pretendentów do zajęcia miejsca w europejskich pucharach. Na San Mames przyjeżdża Villarreal, które ma aspiracje w tym sezonie sięgają wysoko, nawet eliminacji Ligi Mistrzów. Na razie jednak drużyna z Lewantu szuka formy, podobnie zresztą jak Athletic, którego gra może się podobać ale już wyniki trochę mniej choć i tak nie ma na co narzekać w przeciwieństwie do ekipy Żółtej Łodzi Podwodnej. Obie ekipy lubią szybką i techniczna piłkę, są nastawione na atak więc na San Mames można się spodziewać naprawdę niezłych zawodów. Początek w środę o godzinie 20.00 a poprowadzi je Pan Del Cerro Grande.

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zanotowały remis i obydwa miały za przeciwników naprawdę dobrych rywali. I obie mogą być dość mocno niezadowolone z końcowego wyniku gdyż Żółta Łódź Podwodna zaledwie zremisowała z Valencia na własnym obiekcie nie strzelając przy tym żadnej bramki. Athletic wprawdzie strzelił 2 bramki i prowadził po pierwszej połowie 2-0 ale tyle samo stracił na własne życzenie po głupio zarobionej czerwonej kartce przez Susaetę. No ale w ostatecznym rozliczeniu punkt zdobyty na wyjeździe na pewno jest cenniejszy niż u siebie. Po pięciu kolejkach ligowych oczko więcej ma na swoim koncie ekipa Athletic ale obydwa zespoły zajmują miejsce w dolnych rejonach tabeli z tym że Los Leones mają jeden mecz zaległy, wyjazdowy z Rayo Vallecano.

Villarreal nie zachwyca na początku sezonu notując dość słabe wyniki. Inauguracja była katastrofą bo podopieczni trenera Callejy przegrali 1-2 z Sociedad. Remis wyjazdowy z Sevillą, aczkolwiek bezbramkowy dawał nadzieję na lepszą grę ale próba rehabilitacji na własnym obiekcie również zakończyła się katastrofą i porażka z Gironą 0-1. Niewiele lepiej jest po przerwie na mecze reprezentacji bo o ile udało się wygrać z Leganes 0-1 na wyjeździe to już pierwsza potyczka w Lidze Europy na własnym stadionie z Rangersami z Glasgow, powracającymi na europejskie salony po kilku ładnych latach banicji i tułania się w niższych ligach po bankructwie, znowu nie zachwyciła bo tak należy rozpatrywać remis 2-2. No i ostatni remis z Valencią. Dziwi tak słaby start drużyny po naprawdę dobrych wzmocnieniach jakich dokonano w letniej pretemporadzie. Zespół wprawdzie opuścił Samu Castillejo, który przeniósł się do Milanu za 25 mln euro oraz Rodri, który poszedł do Atletico za kolejne 20 mln ale wydano ponad 80 mln na nowych piłkarzy wzmacniając praktycznie każdą formację. Przede wszystkim do ataku kupiono Gerarda Moreno i Carlosa Baccę. Ten pierwszy kosztował 20 mln euro a drugi 7. Kolejnym napastnikiem który przyszedł do zespołu jest Karl Toko Ekambi z Angers za którego zapłacono aż 18 mln euro. Dość sporo jak na mało znanego snajpera. Do drugiej linii trafił bardzo utalentowany 21 letni Santiago Caseres z Velezu Sarsfield (10 mln) oraz powracający z udanego pobytu w Alaves Alfonso Pedraza. Obronę wzmocniono stoperem Evertonu Ramiro Funesem Morim oraz Miguelem Layunem z Porto. Przede wszystkim jednak po latach tułaczki do klubu na zakończenie swojej kariery wrócił Santi Cazorla, który wprawdzie wychował się w Oviedo ale tak naprawdę zaistniał dopiero w ekipie Villarrealu gdzie trafił w 2003 roku do drużyny rezerw i opuścił pierwszą drużynę w 2011 roku na rzecz Malagi i później Arsenalu. Poza tym skład uzupełniono utalentowanymi wychowankami. Patrząc na skład można by powiedzieć że trener Calleja ma wręcz kłopoty bogactwa gdyż na niemal każdą pozycję do gry aspirowała dwójka niemal równorzędnych zawodników. Niewielu trenerów, nie tylko w La Liga ma taki komfort jak Calleja. Niestety sielanka nie trwała długo bo niemal z dnia na dzień posypała się niemal cała druga linia zespołu. Kontuzjowani zostali wszyscy defensywni pomocnicy a więc Fuego, Caseres i kapitan Bruno Soriano. Doszło do tego że władze klubu musiały się ratować kontraktując pozostającego bez umowy Manuela Iturrę. Niestety najlepsze lata zawodnik ten ma już za sobą i widać to na boisku. Stąd w ostatnim meczu, na pozycji defensywnego pomocnika próbowany był Funes Mori ale efekty trudno ocenić bo to w zasadzie pierwsze spotkanie tego piłkarza w takiej roli. Trener Calleja próbuje w kolejnych meczach nowych zawodników ale efekty i tak są mizerne. Być może popełniono jakiś błąd w przygotowaniach do sezonu bo obecna pretemeporada była tak naprawdę pierwszą samodzielną w wykonaniu tego trenera, który objął pierwszą drużyną we wrześniu minionego roku a więc już po przygotowaniach przeprowadzonych przez Frana Escribę a więc o wiele bardziej doświadczonego szkoleniowca. Obecna drużyna to wprawdzie po części spadek po Escribie ale taktycznie i fizycznie przygotowywał ją samodzielnie właśnie Calleja, który na poziomie Primera Division nie ma żadnego doświadczenia w tym temacie. A że tutaj jest olbrzymia różnica w porównaniu do przygotowania zespołu młodzieżowego czy też rezerw jakie wcześniej prowadził Calleja to chyba żadnemu fanowi Los Leones nie trzeba przypominać po tym co wyprawiał na ławce Jose Angel Ziganda, który po 6 latach spędzonych w Bilbao Athletic dostał pierwszy zespół do samodzielnego przygotowania do sezonu. Zakończyło się to fatalnie dla Athletic bo pozycją tuż nad strefa spadkową mimo olbrzymiego wręcz potencjału. Tyle że Żółtej Łodzi Podwodnej raczej nie grozi los Athletic bo Calleja ma naprawdę spory talent taktyczny i nie popełnia takich błędów jak Bask. No ale póki co początek sezonu jest raczej kiepski a prezydent klubu Fernando Roig nie słynie ze zbytniej cierpliwości gdyż jego zespół ma grać o najwyższe cele i nie po to inwestował tyle pieniędzy w zespół i transfery żeby drużyna wlokła się w ogonie ligowej tabeli. Tak więc trener Calleja, czy tego chce czy nie musi zacząć zdobywać punkty. A kalendarz mu nie sprzyja bo po słabym początku nie zanosi się by było łatwiej bo po meczu z Athletic będzie łatwiejszy rywal w postaci Realu Valladolid ale później drużynę czekają dwa nieprzyjemne wyjazdy do Mokswy na mecz ze Spartakiem w Lidze Europy oraz do Barcelony na pojedynek z dobrze spisującym się u siebie Espanyolem. Po przerwie na reprezentację czeka z kolei Atletico, czyli zespół, który również przechodził niewielki kryzys formy ale wygląda na to że ma go za sobą. No ale może do tego czasu wrócą kontuzjowani pomocnicy bo jak widać po wynikach i grze bez klasycznego defensywnego pomocnika na dobrym poziomie ciężko jest grać w takiej lidze jak Primera Division. Na razie jednak trener musi się skupić na najbliższych meczach w tym dzisiejszym spotkaniu z Athletic. A tutaj podobnie jak w przypadku meczu z Valencią będą kłopoty z obsadą drugiej linii na pozycji defensywnego pomocnika. Funes Mori rozegrał całe spotkanie w niedzielne popołudnie, a wcześniej w czwartek z Rangers, a wobec kontuzji w zespole będzie potrzebny w kolejnych meczach więc potrzebne będą rotacje w składzie. To samo można powiedzieć o Carlosie Bacca oraz Victorze Ruizie. Calleja musi się więc mocno nagimnastykować by zbudować skład, który zdolny będzie powalczyć o punkty na San Mames.

Podróż z Sewilli na pewno była bardzo przykra dla Markela Susaety, którego beznadziejne zachowanie w meczu z Betisem spowodowało najprawdopodobniej stratę kompletu punktów. Nasz kapitan na pewno zdaje sobie sprawę z tego co zrobił i co się stało, co było widać już w trakcie meczu po faulu na Sidneiu. Na szczęście jego koledzy uratowali mu skórę i mogą być zadowoleni ze swojej postawy w tym spotkaniu. Bo trzeba przyznać że zawody były udane choć zawodnicy nie ustrzegli się błędów, szczególnie jednego, który spowodował stratę bramek. Czasu na poprawę nie było zbyt dużo gdyż po niespełna 72 godzinach trzeba wyjść na murawę ponownie i walczyć o kolejne punkty. Zadanie będzie utrudnione z kilku powodów. Po pierwsze piłkarze na pewno odczuwają 45 minut gry w 10 na 11 w potwornym upale na Estadio Villamarin. Druga sprawa to braki kadrowe i rotacje jakie są niezbędne gdy ma się w perspektywie mecz w sobotę z Barceloną. Wiadomo że na pewno nie ujrzymy w nim Markela Susaety, który z automatu dostał jeden mecz pauzy. Niestety nie zdążył się wyleczyć Aritz Aduriz, który wciąż odczuwa skutki urazu mięśniowego jakie doznał w minionym tygodniu. Wprawdzie zawodnik już trenuje z zespołem i wykonuje większość ćwiczeń ale sztab medyczny i szkoleniowy nie chce ryzykować zdrowiem piłkarza i odnowieniem urazu. Cóż, wiek nie jest sprzymierzeńcem naszego snajpera i trzeba bardziej uważać z dopuszczaniem go do gry po urazach. Poza tym wciąż kontuzje leczą Lekue i Herrerin. Paradoksalnie nie są to absencje, które bardzo by rzutowały na grę zespołu, która jest naprawdę niezła. Trener Berizzo ma sporo zmienników, którzy ilekroć wchodzą na boisko to spisują się naprawdę dobrze. Nawet San Jose, który miał okazję debiutować na pozycji ofensywnego pomocnika gdzie nawet nieźle sobie radził jak na mierzącego niemal 190 cm i niezbyt dobrego technicznie i mało zwrotnego zawodnika. Berizzo pozostaje więc dobrać odpowiednio jedenastkę na dzisiejsze spotkanie. Wiadomo że nie znajdzie się w niej Dani Garcia, który dostał od trenera wolne. Trudno się dziwić bo piłkarz ten grał dotychczas we wszystkich meczach i w każdym wykonywał tytaniczną wręcz pracę w środku pola. Prawdopodobnie zastąpi go Iturraspe. Dziennikarze początkowo przewidywali że być może szansę otrzyma Mikel San Jose ale Argentyńczyk w środku pola stawia na bardziej technicznych i kreatywnych zawodników a więc bardziej tutaj pasuje właśnie Ander. Będzie to też szansa dla wychowanka Athletic na przekonanie do siebie szkoleniowca Los Leones gdyż póki co Itu nawet nie jest pierwszym zmiennikiem na tej pozycji, która wywalczył sobie właśnie Mikel San Jose. Miejsce Daniego Garcii w meczowej 18-stce zajął Nunez, dla którego będzie to debiut w obecnych rozgrywkach gdyż dotychczas nie znalazł uznania w oczach trenera Berizzo. Być może nawet wskoczy do podstawowego składu bo podobnie jak Dani Garcia na odpoczynek, tyle że na ławce rezerwowych zostanie skierowany Yeray Alvarez. Poza tym trudno przewidzieć jaki skład wystawi opiekun Athletic gdyż utajnił On treningi zarówno w poniedziałek jak i wtorek tak więc dziennikarze ostatni raz widzieli zespół w Lezamie w minionym tygodniu. W każdym razie wybór zostanie dokonany spośród następującej grupy powołanych piłkarzy:
Bramkarze: Unai Simon, Hodei,
Obrońcy: Nunez, Inigo Martinez, Yeray, San Jose, Yuri, Capa, Balenziaga
Pomocnicy: Benat, Iturraspe, Cordoba, De Marcos, Raul Garcia, Unai Lopez,
Napastnicy: Muniain, Williams, Guruzeta.

Niewielkim faworytem tego meczu wydaje się być Athletic. Baskowie są w nieco lepszej formie, szczególnie strzeleckiej gdyż w każdym z czterech dotychczasowych spotkań udało im się zdobyć bramki. W sumie jak na razie ich dorobek jest co najmniej dobry gdyż aż 7 razy trafiali do siatki rywali. Szkoda tylko że stracili aż 5 bramek nie daje dobrego świadectwa defensywie. Poza tym Los leones będą grali na własnym stadionie gdzie na pewno mogą liczyć na doping fanów, którzy chyba już zapomnieli o poprzednim sezonie i zauważają znaczna zmianę w grze zespołu. La Catedral nie jest też zbyt szczęśliwym terenem dla Villarrealu który nie wygrał w Bilbao od marca 2011 roku. Calleja był wtedy zawodnikiem Osasuny. Od tego czasu trzy razy wygrywał Athletic a reszta spotkań to remisy. Villarreal ma również spore problemy ze zdobywaniem bramek bo przez ten okres tylko dwa razy znalazł drogę do siatki zespołu z San Mames. Miejmy nadzieję że i tym razem gospodarze przedłużą serię dobrych spotkań z ekipą Żółtej Łodzi Podwodnej. Optymizm jest uzasadniony gdyż póki co Athletic jest niepokonany w lidze w tym sezonie w czterech meczach notując jedną wygraną i 3 remisy (jeden mecz z Rayo jest zaległy i jeszcze nie ustalono daty jego rozegrania). Jeśli Los Leones nie dadzą się pokonać po raz piąty z rzędu to będzie to pod tym względem najlepszy start zespołu od 25 lat. Ostatni raz tak dobry początek zanotował Jupp Heynckes, który w sezonie 1993/1994 rozpoczął rozgrywki od 4 wygranych i 1 remisu.

Przewidywane składy:
Athletic: Unai Simon – De Marcos, Nunez, Inigo Martinez, Yuri – Iturraspe – Benat, Muniain – Capa, Raul Garcia, Williams.
Trener: Eduardo Berizzo

Villarreal: Asensjo – Mario Gaspar, Alvaro, Victor Ruiz, Costa – Trigueros, Funes Mori – Lavun, Fornals – Bacca, Moreno.
Trener: Javi Calleja.

Data: 26.09.2018 godz. 20.00
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53289)
Sędzia: Del Cerro Grande

Komentarze   

#1 LaLiga 2018-09-26 20:44
Dopiero odpalilem. Jak to wyglada? Cos sie dzialo?
#2 Joxer 2018-09-26 21:08
Nic ciekawego.... jedna 100% sytuacja Villarrealu ale Simon wybronił.... Athletic praktycznie zero w ataku. Gra w sumie niezła ale to co gra w obronie Żółta Łódź Podwodna to naprawdę poezja.... świetnie się ustawiają i czytają naszą grę....
#3 Joxer 2018-09-26 21:24
ehhhh..... no to teraz Simon się nie popisał........ . :(

Ale pięknie Fornals uderzył.... na nasze nieszczęście... . 0-1....
#4 LaLiga 2018-09-26 21:25
O cholera co to bylo...
#5 LaLiga 2018-09-26 21:32
Mozna bylo sie obawiac tego spotkania.. Kto jak kto ale w Villarrealu organizacja gry stoi na wysokim poziomie, szczegolnie w obronie wiec ciezko nam stworzyc jakies sytuacje.
#6 LaLiga 2018-09-26 21:39
Inigo...
#7 Joxer 2018-09-26 21:40
Nie rozumiem tego.... przecież tam był faul..... to po chuj ten VAR.....
#8 LaLiga 2018-09-26 21:42
VAR byl ale takie sytuacje zawsze pozostana do interpretacji sedziego.. Dla mnie 50/50
#9 Joxer 2018-09-26 21:47
Ja pierdzielę..... co Oni teraz zrobili? 0-3......
#10 LaLiga 2018-09-26 21:48
Wypunktowali nas. Bedzie lekcja na przyszlosc i z czego wyciagac wnioski.. Moze lepiej raz tak dostac niz jakos przypadkowo przegrac ..
#11 Joxer 2018-09-26 21:52
To jest po prostu dramat...... nie sądziłem że to powiem tym meczem przebili nawet Zigandę..... a myślałem że się nie da....

Pierwsza połowa była jeszcze całkiem niezła ale to co odstawili w drugiej to byl dramat....
#12 rot56 2018-09-30 12:13
Najlepsze randki w Twoim mieście!
Ponad milion ofert z całego świata.

www.eiaski24.Gq
----------------------------------------
Stwórz darmowe konto, przeglądaj oferty.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Real Madryt - Athletic


 
-:-

 Data: 31.03.2024 godz. 21:00

Stadion: Santiago Bernabeu

Sędzia:

Poprzedni mecz

Athletic - Alaves

-:-

 Data: 16.03.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Muniz Ruiz

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United