^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.

Udana inauguracja sezonu na San Mames. Athletic choć z problemami pokonał Leganes 2-1 po trafieniach debiutanta Peru Nolaskoaina oraz w doliczonym czasie gry Ikera Muniaina, który wprowadził swój zespół na prowadzenie odpowiadając na trafienie Silvy. Athletic pozostawił po sobie dobre wrażenie a sposobem gry dał nadzieję na dobry sezon i przede wszystkim efektowną grę, jeśli tylko poprawi się pewne aspekty gry i przede wszystkim formę piłkarzy No ale to dopiero pierwszy mecz więc oczekiwanie nie wiadomo jakiej gry mija się z celem. Ważne jest to że zespół Berizzo zdominował swojego przeciwnika, mimo że stracił bramkę to na niewiele mu pozwolił a kibice mogli wyjść ze stadionu zadowoleni z wygranej przełamującej klątwę inauguracyjnego spotkania pod wodzą nowego trenera, które od ładnych kilku lat nie przyniosło kompletu punktów.

Początek meczu należał do Leganes, które wyszło dość wysokim pressingiem do graczy Athletic usiłując ograniczyć poczynania ofensywne podopiecznych trenera Eduardo Berizzo. Tyle że trwało to może z 3 – 4 minuty gdyż Baskowie bardzo szybko narzucili swój styl gry i praktycznie nie schodzili z połowy swoich rywali mocno naciskając na rywali. Dość szybko też stanęli przed szansą bramkową ale dwukrotnie Yuri Berchiche, będąc w dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił. Spore brawa należą się tutaj Williamsowi oraz Muniainowi z De Marcosem, którzy wyprowadzili na pozycję strzelecką swojego kolegę z drużyny. W 12 minucie spotkania po raz pierwszy dały o sobie znać stałe fragmenty gry w wykonaniu Markela Susaety. Jego dośrodkowanie z rzutu wolnego z prawej stron trafiło na głowę Williamsa ale strzał naszego, nazwijmy to napastnika, w niewielkie odległości minął słupek bramki Cuellara. Trzy minuty później doskonałe podanie od Susaety dostał De Marcos, który oddał strzał ale również niecelny. Po kwadransie obudzili się podopieczni trenera Pellegrino, którzy otrzymali dwa prezenty od Athletic. Najpierw spóźniony Yeray faulował w pobliżu pola karnego Carrillo ale Gumbau nie zdołał celnie strzelić na bramkę z rzutu wolnego a następnie Carrillo dostał kilka metrów wolnego około 20 metrów od bramki, co wykorzystał na uderzenie, na szczęście niecelne. Nawet jakby była bramka to nie powinna być uznana gdyż napastnik pomagał sobie ręką przy przyjęciu piłki, czego nie zauważył główny arbiter. Za chwilę mogło i powinno być 1-0. Susaeta znalazł się na prawym skrzydle, dostał podanie od Muniaina a następnie dośrodkował na około 6 metr do idącego za akcją De Marcosa. Nasz prawy obrońca oddał strzał ale został zablokowany przez obrońcę. W tym momencie przewaga w posiadaniu piłki dla Athletic wynosiła 71% do 29%. W 27 minucie w końcu padła bramka dla gospodarzy. Los Leones wywalczyli rzut rożny, do piłki podszedł Susaeta, który posłał podanie na krótki słupek. Tam nabiegł Peru Nolaskoain i głową skierował piłkę w długi róg bramki bezradnego Cuellara. Fantastyczny debiut zaledwie 19 letniego piłkarza i to grającego na pozycji środkowego obrońcy, która jest dla niego kompletnie nowym miejscem gdyż dotychczas grał jako mediapunta lub środkowy pomocnik. Trzy minuty później mogło i powinno być 2-0. Williams dostał doskonałe prostopadłe podanie od Muniaina, wyszedł sam na sam z bramkarzem ale niestety po raz kolejny pokazał, że marny z niego snajper. Niestety niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, i tak samo stało się tym razem. El Zhar uciekł lewą stroną Berchiche, dośrodkował w pole karne gdzie trochę pogubili się środkowi obrońcy. Pierwszy strzał Nolaskoain zdołał zablokować ale futbolówka trafiła do Silvy a ten poprawił już skutecznie i futbolówka po rykoszecie od Yeraya trafiła do siatki obok bezradnego Unaia Simona. Baskowie rzucili się do odrabiania strat i trzeba przyznać że byli blisko odzyskania prowadzenia. W 42 minucie po kolejnym faulu w okolicach pola karnego na bramkę strzelał Susaeta ale piłka minimalnie minęła poprzeczkę bramki Cuellara. Pierwszą połowę zakończyła świetna akcja Williamsa, który ograł czterech rywali i wyłożył piłkę przed pole karne do Muniaina. Niestety strzał naszego rozgrywającego również minął bramkę Leganes.

Drugie 45 minut było nieco słabsze w wykonaniu gospodarzy. Athletic wprawdzie miał dalej przewagę ale był o wiele mniej groźny niż w pierwszych 45 minutach. Również Leganes trochę odrobiło lekcję zarówno w defensywie jak i ofensywie. Przede wszystkim Pellegrino zauważył że Yeray i Nolaskoain nie są zbyt zgrani i nakazał swoim zawodnikom akcje oskrzydlające zakończone centrami w pole karne. Jak się okazało była to słuszna koncepcja bo kilka minut po przerwie przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie. Z prawej flanki dośrodkował Zhar, Yeraya przeskoczył Carrillo ale na szczęście jego uderzenie głową z około 6 – 7 metrów okazało się niecelne. Baskowie nie pozostawali dłużni i również raz po raz próbowali atakować flankami ale zwykle centry Susaety, Berchiche czy też De Marcosa kończyły się na obrońcach przyjezdnych. W 70 minucie Los Leones mogli podwyższyć. Muniain na prawym skrzydle świetnie wypuścił Susaetę, ten dośrodkował na okolło 6 – 7 metr gdzie Aduriz zgubił obrońcę i świetnie uderzył piłkę głową. Niestety świetnym refleksem popisał się Cuellar i piłka wyszła na rzut rożny. Nasz napastnik przypłacił tą akcję kontuzją, co zasygnalizował trenerowi i zastąpił go Inigo Cordoba. W 75 minucie Williams ponownie pokazał że marny z niego napastnik. Inaki dostał prostopadłe podanie w polu karnym i z ostrego kąta strzelił lekko a na dodatek prosto w ręce bramkarze, który nawet nie musiał się specjalnie wysilać by złapać piłkę. To mogło się zemścić 2 minuty później. Kolejna akcja oskrzydlająca Leganes zakończyła się centrą Silvy i świetnym wyjściem w tempo do główki Ojedy, który niepilnowany na 5 metrze uderzył pod poprzeczkę al tym razem doskonałą interwencją popisał się Unai Simon przenosząc piłkę ponad poprzeczką. W 87 minucie drugie trafienie po rzucie rożnym mógł zaliczyć Nolaskoain ale minimalnie przestrzelił. Sędzia doliczył pięć minut i gdy wydawało się że mecz zakończy się remisem, walczący do końca Baskowie zdobyli gola na wagę trzech oczek. A akcja była naprawdę warta uwagi. Los Leones zamknęli Leganes w takim hokejowym zamku podając piłkę po obwodzie. Dani Garcia oddał futbolówkę Unaiowi Lopezowi, ten zagrał na prawe skrzydło do Raula Garcii, który z kolei dośrodkował w pole karne. Piłkę pomiędzy nogami przepuścił najpierw Susaeta, za nim Williams a ta trafiła na 5 metr do Muniain, który spokojnie ją przyjął a następnie wbił do siatki obok próbującego rzucać mu się pod nogi Cuellara, ustalając jednocześnie wynik meczu. Świetna i widać że ćwiczona akcja całego zespołu.

Mecz może nie był wybitny ale mógł się podobać. Szczególnie jeśli porównamy go do tego co zespół serwował fanom w poprzednim sezonie. Tutaj zmiana była po prostu gigantyczna i zdecydowanie na plus. Po zawodnikach widać było, że jest to początek sezonu. Brak dokładności podań, trochę brak zgrania no i forma strzelecka daleka nawet od stanów średnich. No ale to jest do wypracowania w dalszych meczach sezonu bo forma musi być na pełne 38 kolejek i lepiej ją podnosić powoli i stale niż od razu wybuchnąć świetną dyspozycją a gdzieś w środku sezonu przeżywać kryzys i odpaść w wyścigu o lokaty dające grę w europejskich pucharach co jest celem na ten sezon. Kolejnymi mankamentami była obrona i trochę brak zgrania Yeraya z Nolaskoainem. Boki defensywy funkcjonowały nieźle, szczególnie w ofensywie gdzie Berchiche mógł nawet strzelić co najmniej jedną bramkę. W obronie było trochę gorzej ale jak na początek sezonu przyzwoicie. Co się mogło podobać? Przede wszystkim szybkości operowania piłką, gra na jeden kontakt, przechodzenie z obrony do ataku, mnogość opcji ofensywnych. Baskowie mieli pomysł na sforsowanie defensywy rywala ale brakowało wspomnianego zgrania, dokładności i wykończenia akcji. Kolejny duży plus to stałe fragmenty gry. Praktycznie każdy bity rzut rożny czy rzut wolny to było spore zagrożenie dla bramki Cuellara. Szczerze powiedziawszy w jednym meczu Los Leones stworzyli więcej zagrożenie po tym elemencie piłkarskiego rzemiosła niż w całym poprzednim sezonie. O ile pamiętam to za kadencji Zigandy strzelili nawet jedną bramkę, tak więc w poniedziałkowy wieczór załatwili w jednym meczu to co niedawno zajęło 38 kolejek ligowych. Kolejnym elementem gry, który mógł się podobać był pressing. Athletic zagrał wysoko, szybko odbierał piłkę i maksymalnie utrudniał grę swojemu rywalowi. To również kolosalna różnica jeśli chodzi o poprzedni sezon gdzie drużyna czekała na ataki przeciwnika na linii środkowej i na własnej połowie. Tutaj rywal był cały czas pod presją, miał utrudnione rozgrywanie co miało spory wpływ na wydarzenia w tym spotkaniu i wynik tego meczu.

Jeśli chodzi o poszczególnych zawodników to zdecydowanie najlepszy na boisku był Iker Muniain. Ustawiony na pozycji mediapunta zawodnik napędzał wszystkie akcje ofensywne Athletic i gdyby nie niedokładność jego partnerów i czasami brak zrozumienia to wynik mógłby być wyższy. Oczywiście w marnowaniu świetnych sytuacji przodował Williams, który bardzo pragnie grać na pozycji wysuniętego snajpera ale zapomina że tam trzeba mieć jednak odrobinę instynktu i dobre wykończenie akcji a nie partolić na potęgę wszystko co się da. Natomiast ilekroć Williams wchodzi z drugiej linii albo ze skrzydła i zdecyduje się podawać to efekt jest zwykle o wiele lepszy. Niezłe zawody rozgrywał Susaeta, który walczył, biegał i przede wszystkim doskonale wykonywał stałe fragmenty gry, z których jeden zakończył się bramką. Dobrze spisywali się obaj boczni obrońcy. Zarówno De Marcos jak i Berchiche dobrze włączali się do akcji ofensywnych i mieli szanse na zdobycz bramkową. Gdyby jeszcze nieco lepiej spisywali się w obronie to występ byłby niemal idealny. No ale jak na początek sezonu było naprawdę dobrze. O środkowych obrońcach już pisałem ale na uwagę zasługuje bramka Nolaskoaina. Zaledwie 19-letni zawodnik zadebiutował na nowej dla siebie pozycji i zagrał całkiem nieźle stając się pierwszym debiutantem w barwach Athletic od 2007 roku który strzelił bramkę. Ostatnim był Susaeta w przegranym 2-1 meczu z Barceloną na Nou Camp. Nieco zawiedli Aduriz i Unai Lopez. Szczególnie ten drugi zagrał stosunkowo bezbarwnie stanowiąc tło dla Ikera Muniaina. Miał być odciążeniem dla Muniaina w ofensywie i dla Daniego Garcii w defensywie. Nie był ani tym ani tym i trudno powiedzieć cokolwiek o jego występie poza tym, że był na murawie. Raulowi Garcii zajęło niewiele ponad kwadrans by zrobić więcej niże Unai przez 75 minut spędzonych na murawie. Przewaga Aduriza nad swoim o wiele młodszym kolegą polega na tym, że miał okazję na zdobycie bramki a i całkiem nieźle absorbował swoją osobą obrońców dzięki czemu Williams miał więcej swobody w ataku. Niestety nasz snajper doznał urazu i musiał zostać zmieniony. Wstępna diagnoza mówi o urazie mięśnia przywodziciela a po wtorkowych badaniach stwierdzono, że przerwa w treningach potrwa od 3 do 4 tygodni. Aduriz na pewno nie zagra w pojedynkach z Huescą i Rayo. Miejmy nadzieję, że Aritz wygra z czasem i będzie gotowy do gry w meczu z Realem Madryt po przerwie na mecze reprezentacji. Berizzo czeka teraz wyzwanie aby zastąpić Aduriza w kolejnych spotkaniach. Dobre zawody rozegrał Unai Simon, kolejny debiutant w podstawowej jedenastce trenera Berizzo. Dośc niespodziewanie zastąpił Alexa Remiro i poradził sobie naprawdę poprawnie. Kiedy trzeba było uratował zespół przed utratą bramki, przy golu nie miał szans bo padł po rykoszecie. Widać było jednak tremę bo trochę bał się wychodzić do dośrodkowań a jego interwencje na przedpolu były trochę niepewne. Za to bardzo dobrze wyprowadzał piłkę nogą kilka razy podając celnie aż na połowę rywali. Warunki fizyczne ma świetne, refleks też co pokazał przy strzale rywala więc pozostaje mu nabrać doświadczenia i możemy mieć odpowiednio zastępstwo dla Kepy.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Unai Simon – De Marcos (64' Capa), Yeray, Nolaskoain, Berchiche – Dani Garcia – Unai Lopez (75' Raul Garcia), Muniain – Susaeta, Aduriz (70' Cordoba), Williams.
Trener: Eduardo Berizzo

Leganes: Cuellar – Juanfran, Munoz, Siovas, Raul Garcia – Ruben Perez, Gumbau – El Zhar (64' Ojeda), Eraso (57' Santos), Silva – Carrillo (85' En-Nesyri).
Trener: Mauricio Pellegrino

Wynik: 2 – 1
Bramki: 27' Nolaskoain, 90' Muniain – 32' Silva
Żółte kartki: Yeray, Muniain, Berchiche, Raul Garcia – Silva, Gumbau, Carrillo, Raul Garcia, Santos
Posiadanie piłki: 66% - 34%
Strzały: 17 – 11
Strzały celne: 5 – 2
Rzuty rożne: 6 – 2
Podania: 580 – 296
Faule: 13 - 12
Widzów: 38327
Sędzia: Cordero Vega jako główny oraz Escuela Melo i Cerezo Parfenof na liniach.

 

 

fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus

Komentarze   

#1 Tomasz 2018-08-24 09:20
Można powiedzieć, że wynik sprawiedliwy i gra rzeczywiście obiecująca. Podobała mi się gra Berchiche w ofensywie. W obronie niestety aż tak dobrze sobie nie radził... ale generalnie mecz na plus. I obyśmy w poniedziałek znowu zdobyli 3 pkt, najlepiej po ciut bardziej skutecznej grze :)
#2 an236 2018-08-29 20:56
Nowa strona ero,tyczna na której znajdziesz sasiadke.
Ponad milion ofert z całej Polski!

www.lale-ex.gq
_______________ __________
Załóż konto za friko! Podglądaj.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United