W czwartek odbyła się oficjalna konferencja prasowa prezydenta Josu Urruti i trenera Jose Angela Zigandy. W jej trakcie w obecności członków zarządu, zawodników, sztabu szkoleniowego oraz zaproszonych dziennikarzy szef Athletic oficjalnie ogłosił to o czym donosiła prasa już od kilku ładnych tygodni a mianowicie odejście Kuko ze stanowiska szkoleniowca Los Leones wraz z zakończeniem obecnego sezonu. Prezydent Urrutia podziękował trenerowi za siedem lat pracy w klubie i za to co do niego wniósł przez ten okres. Niestety dziennikarzom nie udało się dowiedzieć nic o potencjalnym następcy zwolnionego szkoleniowca. Wraz z Zigandą odejdą członkowie jego sztabu szkoleniowego: asystent Bingen Arostegi, trener bramkarzy Imanol Etxeberria oraz trener od przygotowania fizycznego Iban Urkiza.
Josu Urrutia: „Kuko nie będzie z nami w przyszłym sezonie. W poniedziałek rozmawialiśmy o przyszłości drużyny i uznaliśmy, że najlepszym wyjściem będzie zakończenie współpracy. Interes klubu jest ponad wszystkim w tym przypadku. Myślimy, że zespołowi potrzeba świeżego spojrzenia w kolejnym sezonie. Nie chcieliśmy przekazywać naszej decyzji z zaskoczenia tak więc trener dowiedział się o tym najpierw. Chciałbym podziękować Kuko za jego zachowanie i pracę w ciągu ostatnich 7 lat spędzonych w klubie. Był z nami 7 lat jako trener a wcześniej również 7 lat jako zawodnik. Za każdym razem był bardzo oddany i miał pozytywne relacje z klubem. Swoją pracę wykonywał dobrze ale nikt nie jest maszyną, a to był rok gdzie wiele rzeczy nie było zbyt dobrych. To był trudny rok, było wiele ciężkich momentów, niezwykle trudno było rywalizować a kluczem zawsze jest pewna regularność, której nie udało się osiągnąć. Chcielibyśmy życzyć mu wszystkiego najlepszego na przyszłość i oczywiście nie przekreślamy ewentualnej przyszłej współpracy bo nikt nie wie co nas czeka w przyszłości i czy rozstajemy się definitywnie czy też nie."
„Nie chcę podawać żadnych nazwisk bo nie mamy żadnych ograniczeń jeśli chodzi o trenerów. Zaczynając od dzisiaj zaczniemy podejmować decyzje dotyczące kolejnego trenera. Przede wszystkim musimy ustalić profil szkoleniowca jakiego potrzebujemy i wtedy zaczną pojawiać się nazwiska. Ale wszystko zaczniemy dzisiaj. Myślę że konkretny profil trenera nie ma imienia i nazwiska. Dla nas Kuko, Marcelo i Valverde pasują do tego samego profilu aczkolwiek są całkiem różnymi trenerami. Nie możemy wskazać najlepszego z nich bo każdy z nich miał dobry okres jak i zły, na szczęście z przewagą tych dobrych. Trzeba skupić się na osobistych i zawodowych cechach każdego trenera a te nie mają nazwisk. My chcemy wrócić do rozgrywek europejskich w przyszłym sezonie i to jest nasz cel i dlatego chcemy zmienić trenera."
Ziganda: „To na pewno ciężki moment. Trzeba się z nim pogodzić i należy wiedzieć że jest to część futbolu. To pożegnanie na pewno jest wyjątkowe a słowa otuchy, które otrzymałem bezcenne. Odchodzę w złej sytuacji i bardzo rozczarowany, że nie byłem w stanie dać zespołowi tego co było oczekiwane. Wydaje mi się, że było zbyt wiele nieporozumień pomiędzy mną a prasą. Moim zdaniem popełniliśmy grzech zbytniego zaufania, naturalności i pewnej zbytniej prostocie i otwartości w przekazywaniu informacji, która nie do końca pozwoliła nam na wytłumaczenie tego o co nam chodziło, dając tym samym możliwość tworzenia wyrwanych z kontekstu tytułów. W pewnych przypadkach nie można być tak fair i profesjonalnym jak należało by być. Niestety jak się nie wygrywa to ciężko jest o zachowanie wszystkiego w jak najlepszym porządku. Inna sprawa to taka, że nie byłem w stanie dać zawodnikom pewnej regularności i za to ponoszę wyłączną odpowiedzialność."
„Gdy poinformowano mnie na początku tygodnia o decyzji to był to dla mnie ciężki i smutny moment. Byłem świadomy tego co to oznacza z mojego osobistego punktu widzenia, ale rozumiem że najważniejszy jest klub i kolejny trener musi mieć odpowiednie zabezpieczenie i wejście z odpowiednim wyprzedzeniem. Ja niestety straciłem swój klub w swojej podróży w dużej części z powodu gry i rezultatów, nie potrafiłem przekazać swoich myśli które chciałem. Trzeba odrzucić personalne sprawy i przyjaźń stawiając dobro klubu ponad to."
„Z zawodnikami zawsze miałem świetny kontakt i żadnych problemów. W trudnych sytuacjach wiem że można tym ludziom zaufać. Dzisiaj zakomunikowałem im że odchodzę. To są dojrzali ludzie i nie bez przypadku osiągnęli to co osiągnęli i są tutaj gdzie są. Są z sobą na dobre i na złe."
W dniu dzisiejszym na treningu pierwszej drużyny kibice, którzy licznie odwiedzili Lezamę, zgotowali Zigandzie owację na stojąco dziękując mu za okres spędzony w Athletic i pracę jaką włożył w rozwój klubu.
Cóż, mimo fatalnego roku w wykonaniu zespołu z San Mames należy podziękować Zigandzie za to co zrobił dla drużyny i klubu. Sezon był wprawdzie dramatycznie słaby i nawet nie chodzi tutaj o wyniki, ale po prostu o beznadziejną grę drużyny. Działanie w klubie Zigandy to nie tylko ostatni rok, ale sześć wcześniejszych lat w rezerwach gdzie wyszkolił wielu młodych zawodników i awansował do Segunda Division. Wprawdzie później szybko powrócił do Segunda B ale i tak było to bardzo udany okres. Niestety Kuko zderzył się z brutalną rzeczywistością La Liga, która szybko zweryfikowała jego poziom. Na jego nieszczęście pozostał on mentalnie dwie klasy niżej co było widać w taktyce, zestawieniach składu i zmianach.
fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus